Psycholog Kultury

Jedzenie pod wpływem emocji w dobie pandemii. Poznaj strategię, która pozwoli Ci nad nim zapanować i zadbać o sylwetkę.

Z artykułu dowiesz się co to jest jedzenie emocjonalne, czy dotyczy właśnie Ciebie i jakie kroki podjąć, by nad nim zapanować.

ARTYŚCI, PANDEMIA I SYLWETKA

Pandemia w bardzo dotkliwy sposób wpłynęła na życie artystów. Wielu z nich z dnia na dzień utraciło dotychczasowe źródło zarobku. Niektórzy zdecydowali się przenieść swoją działalność do sieci. Są jednak zgodni, że tego typu wystąpienia, chociaż cieszą się wielką popularnością, stanowią jedynie namiastkę ich dawnej rzeczywistości. Brakuje im adrenaliny. Tęsknią za wystąpieniami i publicznością. Warto również podkreślić, że jest to grupa, dla której elementem pracy jest dbanie o wygląd. Jest ono jednak znacznie utrudnione w obecnej sytuacji. Konieczność pracy z domu i silny stres związany z niepewną przyszłością niejednokrotnie stają się przyczyną jedzenia pod wpływem emocji. Jest ono zdecydowanym wrogiem szczupłej sylwetki, a dodatkowe kilogramy źródłem dodatkowego stresu.

CZYM JEST JEDZENIE EMOCJONALNE?

Jedzenie emocjonalne to przyjmowanie pokarmu w sytuacji, gdy nie odczuwamy głodu o charakterze fizycznym. Może zatem pojawić się nawet po spożyciu dużego posiłku. Ilości przyjmowanego pokarmu mogą być dużo za duże lub całkiem niewielkie, ale łączy je to, że dostarczają nam wyrzutów sumienia i nadprogramowych kilogramów oraz sprawiają, że zamiast rozwiązywać problemy uczymy się przyklejać na nie plaster. (Tak wiem, brzmi brutalnie, ale mam poczucie, że określenie to jest wyjątkowo trafne).

Jedzenie emocjonalne najczęściej związane jest z odczuwaniem negatywnych emocji takich jak smutek, lęk, złość, frustracja oraz stresu i nudy. Służy regulacji negatywnego stanu emocjonalnego, redukcji napięcia, poprawie samopoczucia, jak również odwróceniu uwagi od trudnych sytuacji (takich jak chociażby niepewna sytuacja finansowa w dobie pandemii). 

Gdy doświadczamy negatywnych emocji, odczuwamy pobudzenie i niepokój. Stan ten możemy interpretować jako uczucie głodu, czego konsekwencją jest spożywanie jedzenia obniżającego napięcie emocjonalne. Jedzenie jest jednak tylko tymczasowym regulatorem emocji i stan emocjonalny szybko ulega ponownemu obniżeniu.

Zgodnie z inną koncepcją osoby, które jedzą pod wpływem emocji, same uznają, że sytuacja, w której się znajdują, jest na tyle trudna i wyczerpująca, że uniemożliwia im kontrolowanie sposobu odżywiania się. Takie przekonanie pozwala na zredukowanie poczucia winy i przeniesienie odpowiedzialności na czynniki ulokowane poza sobą. (Sama czasem mam wrażenie, że abym uporała się z trudami życia, w mojej krwi musi płynąc czekolada, najlepiej w podwójnej dawce).

Co zatem zrobić, by uporać się z jedzeniem emocjonalnym i inaczej łagodzić napięcie emocjonalne związane z naszą trudna codziennością? 

1. PRZYJRZYJ SIĘ UWAŻNIE SYTUACJOM, W KTÓRYCH JESZ POD WPŁYWEM EMOCJI

Najczęściej nasze zachowania są automatyczne. Nawet nie zastanawiamy się, co je tak naprawdę wywołuje. Dzieje się tak, ponieważ gdy wiele razy powtórzymy daną czynność, staje się ona naszym nawykiem, czymś zupełnie naturalnym, oczywistym. Trudno wręcz wyobrazić sobie bez niej naszego dnia. 

Jednak gdy zauważamy, że zaczynamy jeść za dużo, za często, zbyt niezdrowo i za każdym razem kończy się to wyrzutami sumienia, warto zatrzymać się na chwilę i przyjrzeć takim sytuacjom. Dobrze zadać sobie wtedy następujące pytania: Jak często mi się to zdarza? Od kiedy? W jakich sytuacjach? Czy odczuwam wtedy prawdziwy głód? Z jakimi negatywnymi i z jakimi pozytywnymi konsekwencjami się to wiąże? Czy więcej będzie plusów, czy minusów tego zachowania? Czy w ogóle chcę coś z tym zrobić?

Bywa, że takie zachowanie pojawia się w różnych sytuacjach, z nieregularną częstotliwością i tak naprawdę do tej pory nie przywiązywaliśmy do niego jakiejś szczególnej uwagi. Odpowiedź na powyższe pytania może wtedy okazać się wyzwaniem. Warto wtedy, za każdym razem, gdy przydarzy się nam taka sytuacja, odnotować ją i poświecić chwilę, by odpowiedzieć sobie na powyższe pytania.

2. ZASTANÓW SIĘ SKĄD BIORĄ SIĘ TWOJE NEGATYWNE EMOCJE I JAKI MASZ NA TO WPŁYW

Jeśli już teraz wiemy, bądź punkt 1. pozwoli nam dojść do wniosku, że najczęściej jemy pod wpływem negatywnych emocji, warto zastanowić się, co je tak naprawdę wywołuje. 

Koronawirus sprawił, że straciłaś źródło utrzymania lub Twoje obecne dochody dalekie są od pożądanych i obawiasz się o przyszłość? Musisz zaczepiać się na stanowiskach, które nie mają nic wspólnego ze światem artystycznym i tym, co kochasz, co wywołuje w Tobie złość i frustrację? Tęsknisz za sceną i publicznością i czujesz się zupełnie niepotrzebna?

Gdy już znajdziesz główną przyczynę Twojego złego stanu emocjonalnego, możesz zastanowić się, czy sytuacji, w której jesteś na pewno nie da się zmienić? Jaki masz na nią wpływ? I czy na pewno w związku z nią musisz się czuć tak, jak się aktualnie czujesz? Często, gdy zadamy sobie trud, by dokładniej przeanalizować problem, okazuje się, że rozwiązanie jednak istnieje. Co jednak zrobić, gdy nie mamy wpływu na sytuację, bo wszystko zależne jest od rozwoju pandemii?

3. ZNAJDŹ ALTERNATYWNE METODY NA OBNIŻENIE NAPIĘCIA EMOCJONALNEGO

Czasem szybkie rozwiązanie problemu po prostu nie jest możliwe. Zdarza się też, że w danym momencie mamy za mało siły i jest w nas zbyt wiele negatywnych emocji, by w ogóle na spokojnie zacząć się nad problemem zastanawiać i dojść do racjonalnych rozwiązań. 

Warto wtedy przmysleć jak możemy rozładować te negatywne emocje w zdrowszy (niż poprzez nadmierne jedzenie) sposób. Może nam się na początku wydawać, że jedynym dla nas ratunkiem jest ciastko z kremem, które codziennie czeka w cukierni pod domem i nie ma nic lepszego pod słońcem. Bądź tabliczka czekolady, która zawsze zrozumie. 

Tym, co warto w takiej sytuacji zrobić, to poświęcić chwilę i opracować listę rzeczy, które sprawiają nam przyjemność i śmiało mogłyby z tym ciastkiem konkurować. Im dłuższa lista, tym lepsza. Warto mieć rozwiązania na każdą okazję. 

Do tej pory największą przyjemność sprawiały Ci występy i kontakt z publicznością? To one były dla Ciebie jak cukierek? Dajesz występy przez internet, ale to jedynie namiastka? Czujesz, że to nie to samo, bo „odbijasz się od szkła”?

Może jednak znajdą się jeszcze inne sposoby na relaks i rozładowanie negatywnych emocji? Gorąca kąpiel? Spacer po lesie? Dobra książka? Wszystko, co pomoże Ci radzić sobie na co dzień z nadmiernym stresem jest Twoim sprzymierzeńcem. Zmniejsza bowiem szansę, że ten stres będziesz zajadać.

4. OPRACUJ KROK PO KROKU STRATEGIĘ DZIAŁANIA

Wiemy już jakie zachowania nam szkodzą, co jest ich przyczyną i jakie mamy alternatywy. Może się jednak okazać, że to nadal za mało. Być może nasze nowe polepszacze nastroju są zupełnie niemożliwe do zrealizowania w sytuacji, w której zwykle zdarzało nam się sięgać po nasze ciacho. 

Bo co prawda uwielbiasz spacery po lesie, ale co z tego, skoro do najbliższego lasu masz tak daleko, że stanowczo nie jest to rozwiązanie do stosowania na co dzień. Dobra książka byłaby świetnym rozwiązaniem, gdyby nie to, że jej czytanie zbyt kojarzy Ci się z jednoczesnym pałaszowaniem przekąsek? Okazuje się więc, że wymyślone przez Ciebie rozwiązania się nie sprawdzają. Co wtedy?

Opracuj strategię działania możliwą do zastosowania w konkretnych sytuacjach, w których zwykle pojawia się nadmierny apetyt. Zawsze po obiedzie? Może sprawdzi się aktywne odwrócenie uwagi w postaci telefonu do przyjaciółki? Zwykle wieczorami po kolacji? Może to idealny moment na spacer po okolicy? Ważne, by rozwiązanie zaspokajało potrzebę emocjonalną, którą wcześniej zaspokajało to przykładowe ciastko z kremem. No i przede wszystkim, by było możliwe do zastosowania.

5. UTRWALAJ NOWE ZACHOWANIA, BY STAŁY SIĘ NAWYKAMI

Nie oszukujmy się, nie jesteśmy robotami i nie zaczniemy z automatu, szybko i bezboleśnie zachowywać się zupełnie inaczej, bo tak sobie zaplanowaliśmy. Za pierwszym razem możemy odczuwać spory dyskomfort. Za drugim, trzecim i czwartym również. Wciąż będziemy mieć wielką ochotę na sięgnięcie po czekoladę czy ciacho.

Jeśli jednak będziemy powtarzać nowe zachowanie, to w końcu wejdzie nam ono w krew i stanie się całkowicie naturalne. Pamiętajmy jednak, że nie stanie się to za dotknięciem różdżki i wypowiedzeniem magicznego „chcę”. Kluczem jest powtarzanie zachowania. Jeśli opracujemy odpowiednią dla nas strategię, to wcale nie musi być ono drogą przez mękę. 

Tak więc za każdym razem, gdy negatywne emocje będą pchać Cię w kierunku sięgnięcia po słodkości, zatrzymaj się na moment. Przypomnij sobie alternatywne sposoby na poprawę Twojego samopoczucia. Zacznij z nich korzystać i sprawdzać, czy są skuteczne. Jeśli działają – stosuj nadal. Jeśli nie – skreśl je ze swojej listy i wypróbuj inne.

6. BĄDŹ DLA SIEBIE WYROZUMIAŁY/A

Pamiętaj, że to całkowicie naturalne, że nie wprowadzisz zmian od razu. Pamiętaj, że jeśli trzy razy dasz radę, a za czwartym coś pójdzie nie tak, to i tak jest to postęp, z którego należy być dumnym. Pamiętaj, że jeśli złamiesz swoje postanowienie raz, to jest to po prostu jeden raz, a nie zapowiedź wielkiej klęski. To tylko oznaka, że potrzebujesz czasem odpuścić, bo miałeś/aś wyjątkowy ciężki dzień. Potem możesz nadal trzymać się planu i wszystko naprawdę jest okej. Pamiętaj, że lepiej trzymać się założeń w 80% cały czas, niż w 100% przez dwa tygodnie, frustrując się przy tym okropnie i pękając w końcu ze świadomością klęski. 

Napisałam ten artykuł, by pokazać Ci, że dbanie o figurę nie musi być dla Ciebie dodatkowym źródłem złości i frustracji. Obecna trudna sytuacja i tak już sprawia, że jest ciężko. Nie warto dostarczać sobie kolejnych stresów. Warto dbać o sylwetkę mając racjonalne podejście. Nasze ciało i nasza głowa nam za to podziękują.

Nazywam się Marlena Lewandowska. Jestem dietetykiem klinicznym, trenerem, coachem zdrowia i żywienia, studentką psychologii i współorganizatorką największej w Polsce konferencji psychodietetycznej Psychika a Dietetyka. Pomagam ruszyć z miejsca i urzeczywistnić marzenia o pięknej sylwetce. Tworzę spersonalizowane usługi, które pozwalają schudnąć na swój sposób i na własnych zasadach. Być wreszcie wolną od diet.

Moje miejsca w sieci:
pracowniapsychodietetyki.pl
https://www.facebook.com/pracowniapsychodietetykionline/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *